Jak sobie radzę z nadbagażem?

Dzień dobry wszystkim! Na samym wstępie chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować za tak ciepłe przyjęcie, za tyle miłych słów, dawkę motywacji i masę pomysłów na więcej. Idąc na przeciw Waszym oczekiwaniom postanowiłam poruszyć dzisiaj temat, który w sugestiach pojawiał się najczęściej, czyli NADBAGAŻ.



Średnia liczba odprawianych rocznie walizek na lotnisku w Hamburgu to około 13 milionów. Całkiem sporo, prawda? Przypomnijcie sobie teraz każdy film czy reklamę, w którym pokazane było, jak pasażerowie nie chcący płacić za nadbagaż ubierają na siebie sto par skarpet i swetrów i uwierzcie mi na słowo - na tych 13 milionów walizek nie poprzebierał się nikt. Ludzie albo płacą albo wyrzucają te rzeczy. Mogą też zostawić u mnie, ale o tym niżej.

Prawdą jednak jest, że ceny lotniskowe są wysokie. Zależy oczywiście od przewoźnika, ale opłata naliczana jest albo za kilogramy (zazwyczaj jest to 10 euro za kilogram) albo za przedział, np od 23 do 32 kg. Liczba 32 nie jest tu oczywiście przypadkowa, bo jest to maksymalna waga, jaką może ważyć Twój bagaż (pomijając Aeroflot - za  150 euro zrobią dla Ciebie wyjątek). Dzieje się tak z jednego bardzo prostego powodu, a mianowicie na dole pracują ludzie i to oni przenoszą i zanoszą Twoje walizki, taki limit ustawiony jest więc dla nich. Szanujmy się nawzajem. Mój osobisty skasowany za nadbagaż rekord to 800 euro, ale znam kogoś, kto skasował 2500 i było to w Emiratach.


Czemu kasuję za nadbagaż bez dyskutowania?

Ludzie za swój nadbagaż w 80% płacą, inni przepakowują, a pozostali zaczynają prosić i zaczyna się teatr. Powiem Wam szczerze, na początku nie sprzeczałam się z nikim, przymykałam oczy, bałam się dyskutować i czułam się niepewnie i ciężko było mi pokonać barierę językową. Tak było na samym początku i bardzo szybko nauczyłam się, że nie warto być miłym. Bywali ludzie, którym podarowałam 10 kg nadbagażu i którzy po odejściu od mojego stanowiska od razu poszli to zgłosić. Bywali ludzie, którzy nie zdążyli na swój lot, musieli kupić nowe bilety i znowu nadać bagaż, podeszli do innej osoby przy odprawie, która chciała im naliczyć opłatę, po czym oni zaczynali wystąpienia w stylu "u niej godzinę temu nie musieliśmy". Bywali ludzie, którym odprawiłam za darmo całą walizkę i którzy po 15 minutach przychodzili z dwoma kolejnymi i stojakiem na pranie. Dasz palec, a zechcą mieć całą rękę. Oberwałam po dupie raz, drugi i dziesiąty i się skończyło. Teraz nie dyskutuję i nie popuszczam, chociaż nic nie kosztuje mnie wklepanie w komputer tego, czego ty chcesz. Nic a nic, dokładnie tak, masa nie jest zapisywana automatycznie, robię to ja. Manualnie. Mogę wpisać 5 kg albo co tylko mi się żywnie podoba. Podchodzę do tego inaczej, niż kiedyś. To tak samo, jak w sklepie. Chcesz kupić 5 kg pomidorów, ale zapłacić tylko za 3 kg. Czy to w porządku? No właśnie. 
Kasuję więc za nadbagaż i już nie czuję się źle z tego powodu ani nie przepraszam, przecież to Ty tyle naładowałeś.

Najlepszymi moim zdaniem pasażerami są Rosjanie, dlatego m.in. tak chętnie siedzę przy Aeroflocie. Tu nie ma żadnej dyskusji, od razu po przyjściu do Ciebie trzymają pieniądze w ręce i sami mówią co chcą zapłacić i czemu. To się ceni. Najgorsze destynacje to z kolei Teheran, Istambuł i Izmir. Za każdym razem ta sama śpiewka, a dookoła wygląda jak na bazarze, wszędzie te ogromne torby w paski pozaklejane taśmą pancerną, odkurzacze i deski do prasowania. Po dwóch godzinach takiej pracy czuję się jakbym przebiegła maraton. Z dwa razy.

Zdarzają się sytuacje, kiedy na bramce ktoś przyjdzie z zbyt dużą ilością bagażu podręcznego, wtedy jest krótka piłka, albo nadać albo zostawić. Wróćmy jednak na chwilę do Aeorflotu. Dwa tygodnie temu przyszedł na gate Pan z trzema torbami i do tego dwoma torebkami pełnymi whisky zakupionymi w Duty Free. Nie ma opcji, albo zapłaci albo coś zostaje tu. Decyzja była szybka, Pan tak jak stał, tak upuścił swoje torby, wziął flaszeczki i cyk do samolotu. Tyle go widzieliśmy, ale co zjadłyśmy cukierków, które zostawił, to nasze.





Przecież szkoda wyrzucić, zostawię więc u Ciebie

Żeby było nam wszystkim łatwiej, to przedstawię wam praktycznie i w podpunktach najdziwniejsze rzeczy, z którymi wróciłam do domu lub z którymi mogłam wrócić:

* Nowe kule do bocci. Ważyły chyba z 10 kg i tego dnia wracałam pociągiem do domu, ręka zdrętwiała mi 5 razy zanim dotarłam metrem na dworzec główny. Ale sprzedałam na ebay za 50 euro, więc ok.
* Blender. Stary, typowo amerykański i do tego ogromny. Nie rozumiem do teraz, kto i po co pakuje 15 kilogramowy blender ogromnych rozmiarów razem z japonkami do swojej walizki i leci do Lizbony, ale  ok. Zostawiłam go u siebie w kącie, następnego dnia już go nie było. Oby służył nowemu właścicielowi.
* 25 kg herbatników. Leciały przez Wiedeń do Sarajewa, a cała walizka ważyła 57 kg. Jak wspomniałam - 32 kg to max. Wtedy zaczęła się dyskusja na temat tego, jak ważne to jest i że Pan nie może przepakować tych rzeczy, bo są to rekwizyty filmowe, więc zapytałam czy to kamery lub statywy, a on powiedział: "nie, ciastka". Tak więc zostało u nas 25 kg herbatników, które miały być rekwizytem filmowym. 
* Niebieska podróbka torebki Gucci. Dla mnie ok, sprzedałam na ebay za 50 euro. 
* Buty męskie rozmiar 44. To jeden z tych punktów, gdzie miałam na myśli rzeczy, z którymi mogłam wrócić do domu, ale nie wróciłam. Z wiadomych względów.

Za torebkę na pewno utargowałabym więcej, ale przepisy mówią, że mogę wziąć ze sobą tylko rzecz, której wartość nie przekracza 50 euro. Niemieckie przepisy, przysięgam, mają paragraf na wszystko.



I dopisek końcowy, większość z was, którzy chcieli wiedzieć, co się dzieje z nadbagażem skupiali się na tym, co dzieje się z alkoholem, który zatrzymuje ochrona, a który nie nadaje się do wzięcia go na pokład w bagażu podręcznym. Nie oszukujcie się, dobrze wiecie, co się z nim dzieje. Chociaż oficjalnie nikt nic nie wie, pamiętajcie - przepisy :)

Wszystkie sytuacje, o których wspomniałam, jak i zasady pracy dotyczą tylko lotniska na którym pracuję i są to tylko i wyłącznie moje doświadczenia, nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale chętnie się dowiem.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty